Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zmianą nazwy mojego bloga, bo ponoć okłamuję ludzi zaintrygowanych tytułem i dlatego tu zaglądają. Ja nie mam wielkiej wyobraźni, jak mi już coś raz wpadnie do głowy to zazwyczaj długo się trzyma, na nową nazwę też brak mi pomysłu. Hmm, chociaż jak czytam wypowiedzi na forach i pokojach tlenowych ludzi wierzących to często, a właściwie zawsze czuję się jak poganka.Nie odprawiam co prawda żadnych rytuałów pogańskich-ale... Biblia nie należy według mnie do łatwych ksiąg. I chyba nie umiem jej czytać, w Biblii Tysiąclecia bardziej intrygują mnie dopiski w nawiasach niż analiza tekstu-a to bardzo źle . ,,Suma teologiczna'' Św. Tomasza , wyjaśniająca świat, wiarę , Kościół- budzi we mnie skojarzenia, że wystarczy słaba wiara lub całkowity jej brak, by pozostała tylko koronkową konstrukcją myślową. A przecież jestem katoliczką. I chociaż to wzbudza w niektórych śmiech mocno wierzę w Boga i Bogu a mimo tego, nie uważam by była jakaś zależność między katolicyzmem a postawami moralnymi . Chyba , że zadowolimy się stwierdzeniem, ,,jestem katolikiem i zawsze w sprawach moralności mam rację'' .Dość zresztą o moich przemyśleniach.
Nie pisałam z dwa tygodnie bo nie umiałam uładzić się z własnymi uczuciami i pracą nad chustą. Miałam parę bardzo stresujących dni- mimo, że sprawy prawie wyjaśniły się , pozostał spory niesmak. Dlaczego ludzie nie są w stanie zrozumieć , że ,,jaki kamień taki cios''? A jak już przychodzi zrozumienie to zwykle jest za późno, zostają tylko ruiny. Dobrze przewidziałam jak upłynie ten rok, strasznie się go obawiałam i słusznie, to nie jest dla mnie dobry rok.Byle jeszcze jutrzejszy dzień przeżyć bez jakichś kataklizmów -może nowy rok będzie lepszy albo chociaż spokojniejszy.
O losie-ja jestem chyba grafomanką. Już na dzisiaj dość .
|
Jeszcze tylko zdjęcie mojej niedokończonej chusty- już mi się szydełka odechciewa. |