Słucham wypowiedzi -wspomnień o Violettcie Villas i mnie ...zatyka. Nagle wszyscy z zachwytem mówią o jej talencie i kunszcie wokalnym. Teraz-bo już jej nie ma. Szkoda , że za jej życia tacy mili nie byli, no może oprócz Bogusława Kaczyńskiego-on od zawsze jej głosem był oczarowany.Świat sztuki i muzyki to chyba najbardziej zawistne środowisko, dopiero gdy ktoś z nich odchodzi potrafią ciepło o nim mówić. To prawda, że ,,niewiele rzeczy tak bardzo oszukuje jak wspomnienia''.
We wspomnieniach wszystko jest inne- może dlatego, że wygasają emocje, zaciera je czas. Pamiętamy fakty, zdarzenia, zapominamy o tym co w danym momencie czuliśmy. A może specjalnie coś upiększamy? Sama nie wiem. Dawniej wszystko musiało być inne,,, lepsze''- bo przecież byliśmy młodzi-moje dzieci wymyśliły sobie nawet specjalne powiedzonko na moje wspominanie jak to bywało. Wczoraj przeglądałam zdjęcia sprzed kilku lat- i o dziwo, wzruszają mnie nawet te, na których moi synowie wyglądaja jak cudaki. A wtedy sporo nerwów mnie kosztowały ich dziwactwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz