Obserwatorzy

środa, 21 stycznia 2015

Moje nowe kwiaty

Ostatnio nie poświęcam zbyt wiele czasu na ulubione zajęcia. Sporo się pozmieniało w krótkim czasie. Przybyło mi też obowiązków. Zostałam radną i jestem bardzo przejęta nowa rolą. Próbuję ogarnąć sporo spraw społecznych póki mi się jeszcze chce, póki nie straciłam  zapału i wiary, że sporo może się udać. Bardzo nie chciałabym zawieść zaufania tych , którzy mnie nim obdarzyli , ale bardzo trudna to  sprawa. Gdy mnie nachodzi zwątpienie chwytam się bibuły jak deski ratunku.  Tak wyglądają moje niby-mieczyki. Ucierpiały odrobinę przez aktywność mojego kota Kajtka, ta łajza dokuczliwa niczemu i nikomu nie przepuści.





Jeszce jesienią próbowałam nauczyć się ,,szycia'' biżuterii koralikowej. Po kilku próbach doszłam do wniosku , że jednak to zajęcie nie dla mnie. Aż takiej cierpliwości to ja nie posiadam.A może dlatego, że sama próbowałam wykombinować jak to się robi. Nauczyciel byłby jednak wskazany.