Obserwatorzy

piątek, 15 marca 2013

Zima  powraca, ale to i dobrze, mam sporo zajęć więc spacery mnie nie kuszą. Jest śnieżnie, zimno, zawiewa ze wszystkich stron. Nawet kot Kajtek  posłusznie siedzi w domu. Jakoś łatwiej pisać, liczyć, przekładać papierzyska gdy słoneczko na dworze nie kusi. Miałam słabą co prawda, ale jednak nadzieję , że uwolnię się od odpowiedzialności za wspólnotę , ale niektórzy widać tak mają, że ciągle im wiatr w oczy. Niby parę groszy zawsze się przyda, ale jakoś  nie cieszy mnie już ani zaufanie ludzi ani pełnienie żadnych funkcji.Nie cierpię sytuacji ,w których coś muszę, a z racji tej funkcji muszę ciągle.Argument, że jestem stara, zmęczona, że nie nadążam za przepisami,  że mimowolnie mogę narobić w działaniu  błędów bo już słabo ,,wyuczalna ''jestem , nikogo nie przekonał. Młodym ludziom, zajętym pracą, dziećmi , rodziną  fakt, że ktoś już nie  pracuje,ma mnóstwo wolnego czasu wydaje się nader komfortową , ale i stresogenną sytuacją -więc trzeba mu dołożyć obowiązków, by czuł się lepiej.A ja obarczona odpowiedzialnością wcale nie czuję się lepiej, przecież mój wolny czas należy mi się . Swoje już w życiu zrobiłam, z czystym sumieniem mogę się lenić i żadnego stresu z powodu nieróbstwa ani przez minutę  nie odczuwam.Lenistwo to coś co mi całe życie najlepiej wychodziło -więc ta wspólnota na mojej starej głowie to może kara za grzechy. Szlag by trafił- kiedy ja swobodnie, bez zobowiązań pożyję?
,,pożyczone'' zdjęcie ze strony Bieszczady Wysokie-gmina Lutowiska, Tak wygląda zima w tej chwili, brrr...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz