Obserwatorzy

czwartek, 4 października 2012

Powiedzcie to dalej-Twardowski

I znów październik, miesiąc , którego nie lubię. Ja wiem, że jeszcze słoneczko, że jeszcze  kwiaty w ogrodach, że złote chryzantemy, że piękne liście-ale nie lubię i już. Z październikiem kojarzy mi się ten piękny wiersz:
Różo powiedz róży
szpaku powiadom szpaka
ogary szczekajcie ogarom jak zwykle w wielu tonacjach
czaplo wypaplaj czapli na żółtych nogach stojąc
mrówko powtórz to mrówce
miniemy
. Potoczy się dalej
ziemia niebo powietrze
tylko ten kamień na polu
ten sam wciąż księżyc przed deszczem
wiara co pije ze skały
bez nas zostanie jeszcze

 
I chociaż Wszystkich Świętych jest w listopadzie to mnie i tak cały październik   ,,podpada''. Jakaś przewrażliwiona chyba jestem. Dziś powyrywałam przekwitłe astry, lwie paszcze,i dużo innych, już umierających kwiatków. Ogródek pustoszeje. Zostały jeszcze kwitnące róże ale lada moment i one obmarzną. .Puste miejsca w ogrodzie , coraz bardziej ,nagie'' drzewa , szybkie zmierzchy wpędzają mnie w podły nastrój. I na dokładkę jeszcze telefon wczesnym rankiem z informacją o dacie  operacji. Nie mogli zadzwonić dzień przed planowanym zabiegiem? Krócej bym się denerwowała. I jak mam mieć dobry humor skoro  znów moje plany diabli wzięli? Znów mnie w Święto Zmarłych nie będzie na grobach bliskich.
Wczoraj postanowiłam zrobić kompozycję w koszyczku z żółtych kwiatków-dzisiaj odeszła mnie wena twórcza, przyglądam się tej krepinie i nie potrafię się zmobilizować, a zostało mi tylko trzy kwiatki wykonać i...klapa. Właściwie to na chorobę mi dwa koszyki żółtych kwiatków? Mam dobrą wymówkę- robiłam rydze  na zimę.Jutro muszę posadzić zakupione cebulki tulipanów, w sobotę jadę w odwiedziny do mojego,, nowego''wnuka Roberta . A porozkładana bibuła będzie zalegać na wszystkich stolikach, biurkach
 i lepiej niech nikt na taki bałagan nosem nie kręci, bo ja ostatnio bardzo nerwowa się zrobiłam. W tej chwili mąż i kot udają, że  bałaganu nie widzą, ciekawe jak długo ?

1 komentarz: