Obserwatorzy

wtorek, 25 września 2012

Ale się porobiło

Było już w miarę spokojnie i poważnie a tu taka wiadomość-zamieniono ofiary katastrofy. Nie jestem w stanie tego ogarnąć a  jak  ma uporać się reszta rodzin   z tymi faktami? Chyba już nigdy nie będą pewni, że płaczą, modlą się , składają kwiaty na,, właściwych'' grobach,grobach z ich najbliższymi. Komentują wszyscy. I o ile nie dziwią mnie już komentarze polityków-oni są w komentowaniu tego faktu całkowicie przewidywalni -tak przerażają mnie komentarze zwykłych  ludzi, nie związanych z polityką.Teraz to już kompletnie nie wiadomo , kto swój a kto wróg. Jeszcze tydzień temu można było odgadnąć dla kogo wyrocznią w tej sprawie jest Macierewicz , dla kogo głos Kościoła, a kto obstaje murem za Tuskiem.Dzisiaj  przez chwile posłuchałam ludzi i wyszło mi na to, że od wczoraj do jednego worka ci ludzie pakują p.  Kopacz, Tuska, księdza, który był na miejscu katastrofy, Wassermanównę i obie Gosiewskie a także  syna i wnuka p. Anny Walentynowicz. Są wściekli na wszystkich po równo.To jest jakiś horror. Chyba złość i jad odbiera nam rozum-bo jak inaczej to nazwać. Rozumiem , że premier jest m.in. i od tego by  wkurzeni Polacy mieli na kim złość skumulować, (nie od dziś wiadomo, że ,,wszystkiemu winien Tusk')' ale reszta? Nie sądzę by kłamali wszyscy , którzy tam byli. Uważam, że każdy ma prawo do pewności, że w grobie znajduje się najbliższa mu osoba-rodzina p. Anny również. I za żadne pieniądze nie chciałabym oglądać upublicznionych zdjęć z badań sekcyjnych a to rzekomo byłby najlepszy dowód, że Kopacz nie kłamała.  Wystarczająco zniesmaczył mnie Deresz piszący o szczegółach poszukiwań zwłok pani prezydentowej. Widocznie chciał aż tak dobrze, że stracił zdrowy rozsądek chłopina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz