Obserwatorzy
czwartek, 14 czerwca 2012
Ok., już piszę
Jesteście kochani, bardzo dziękuję za e-maile. Czy ja dobrze zrozumiałam? Dlatego piszecie na pocztę a nie w komentarzach by pozostać anonimowymi? Dobrze więc- to Wam właśnie dziękuję. I odpowiadam tutaj, tak jak chcieliście. Moje wrażenia z oglądania meczy są chyba naturalne- sama gra w piłkę to przecież bardzo normalna rzecz. Niesie sporo emocji, ale to też normalne. Jedne drużyny lubimy mniej, drugie więcej i im jakoś odruchowo się kibicuje.Na piłce to ja się znam tak jak każdy obywatel w Polsce-czyli właściwie prawie wcale, co nie przeszkadza mi oglądać meczy piłkarskich . Pewnie już tak mi zostanie.O wrażenia związane ze wszystkim co się wokół tych mistrzostw dzieje lepiej nie pytajcie- wszystkie słowa cenzuralne są za słabe by określić sytuację, a przeklinać na swoim blogu nie wypada.Nie mam tu na myśli wybryków chuliganów- im każda okazja, niepolityczna również, dobra, byle komuś gnaty policzyć. Chociaż? Czasem mam wrażenie( a jestem spokojnym człowiekiem) , że niektórym tylko ,,ręcznie'' można coś wytłumaczyć. Inne argumenty nie przekonują. Nie znam żadnych argumentów: ani słownych ani ,,natury fizycznej'' , których można by użyć np. wobec polityków i dziennikarzy by zamknęli jadaczki na ten jeden miesiąc, miesiąc mistrzostw? Chciałabym oglądać rywalizację na boisku a nie słuchać lub czytać o tym, że mistrzostwa mają coś przykryć, że godzą w naszą narodową , patriotyczną dumę. Mam dość hurra-optymizmu jednej partii i zbolałej miny prezesa drugiej, bo... ten krzyż musi tu wrócić.... Z okazji meczu Polska -Rosja to ja mam w ...głębokim poważaniu to, co złego ,,oni'' zrobili nam w ubiegłych stuleciach. A jeśli już ma być sprawiedliwie to znam kilka innych krajów, którym można nasze krzywdy wypomnieć (albo oni nam) Ot, chociażby mecz , który nas czeka.Naśladując tok myślenia niektórych zapaleńców w naszym kraju to...niech nam Czesi złupią skórę, bo tak całkiem czystych sumień w stosunku do nich to my nie mamy. A ja tak bardzo chciałabym, by mimo wszystkiego nasi chłopcy wygrali ten mecz. Oj i znowu dałam się wam sprowokować. Dość o meczach.
Wreszcie wydziergałam coś czółenkami, jedna bransoletka tutaj, dwie kolejne na stronie Frywolitka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz