Wreszcie dokładnie zrozumiałam co oznacza pojęcie proporcjonalność odwrotna. Im mniej zdrowia tym więcej pracy-a ogródek tej samej wielkości. Pojęłam w praktyce. Od kilku dni próbuję uporać się z zielskiem a idzie mi to jak po grudzie. I to co dawniej sprawiało mi przyjemność -dzisiaj strasznie męczy. Chyba wreszcie przyjmę do wiadomości orzeczenie organów rentowych(sprzed kilkunastu lat) i ...spasuję.Mnie szlag trafi a zielsko będzie nadal mieć się wspaniale. I nornice będą szczęśliwe-już mi małpy zjadły prawie wszystko, jedynie narcyze ocalały. Nie mieści się w głowie by mysz człowieka się nie bała. Kot je niby goni, ale pewnie i ja powinnam, tylko jakoś nie mam sumienia wojować z nimi.Znajomy udzielił mi kilka dni temu zbawiennej rady-,,ty durna babo przestań do nich gadać, a zrób użytek z motyczki''.
Tego posta zaczęłam pisać wczoraj wieczorem, ale zainteresowała mnie dyskusja pod moim oknem, więc zabawiłam się w podsłuchiwacza i zrezygnowałam z pisania.I warto było-chociaż troszkę wstyd. Kilku młodzieńców próbowało rozstrzygnąć skąd ludziom się wzięło głosowanie na folkowy utwór, który ma być grany na mistrzostwach. Opornie im to szło ale uzyskali jednak wspólne wnioski(i poobijane nadgarstki, bo przeciwników ,,ręcznie'' przekonywali). Najciekawszy wniosek to ten, że Europa odbiera nam tożsamość narodową, więc pora im przypomnieć skąd się wzięliśmy(!), Maryla Rodowicz do lamusa, bo drze gębę od stu lat na wszystkich możliwych okazjach, rap ma z Polską tyle wspólnego co obecni politycy z dobrem nas wszystkich, ,,Wilki'' śpiewali taką piosenkę, że piłkarze mogliby się zasugerować i zamiast grać to poszliby na piwo,acha i jeszcze , że Merkel niech dalej Putinowi liże tyłek(chociaż Bóg mi świadkiem, nie wiem co to ma wspólnego z wyborem muzycznej oprawy mistrzostw) i nie musi być na otwarciu bo na piłce się nie zna.
A ja mam jeszcze jeden, zupełnie inny wniosek-gdy dwóch Polaków ma o czymś zadecydować to nie ma szans, by obaj podjęli taka samą decyzję.Jakim cudem ten kraj funkcjonuje od tylu setek lat to ja nie mam zielonego pojęcia.Chyba siłą rozpędu bo na pewno nie siłą rozumu decydentów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz