Obserwatorzy

wtorek, 15 listopada 2011

Czym jest patriotyzm

 Co ja powinnam zrobić w tej  chwili? Hmm,..policzyć przepływ środków od początku miesiąca, wymienić firanki we wszystkich oknach na czyste,nastawić pranie, zrobić trzy kwiaty z bibuły-a co robię? Siedzę i piszę sobie posta a robota nie zając ponoć, nie ucieknie. Wszystkiemu winna tv, a może  nawet ,,winien jest Tusk'', no bo przecież nie ja. Od 11 listopada słucham co mówi i ta jedynie słuszna telewizja i ta ,,zapchana'' masonami ,, telewizornia'' i zastanawiam się czy ja jestem patriotką. I czym właściwie jest patriotyzm?  Lokalną patriotką jestem -kocham mój kawałek regionu ,w którym mieszkam.  Czy pałam jakimiś wzniosłymi uczuciami do całego kraju? Nie wiem.Cały kraj to ludzie, a tych czy ja kocham do tego stopnia, by utożsamiać się z bredniami wygadywanymi np. przez polityków-Polaków? Nie wiem. Czy mój patriotyzm winien objawiać się np. decyzją po czyjej stronie opowiem się w sprawie Krzyża w Sejmie? Czy to faktycznie jest wyznacznik siły mojego patriotyzmu? Czy powinnam czuć sie mocno obolała bo mnie Niemcy bili w stolicy mojego własnego kraju i to za co? Za niesienie haseł i oznak mojej przynależności narodowej?Fizycznie nie boli nic a nic- ale ucierpiała odrobinę moja godność, bo ,,nie będzie Niemiec pluł nam  (mi)  w twarz'', nawet Niemiec chuligan. Niech sobie lata z ,,bejsbolami''i zamaskowaną fizjonomią   po swoich Niemcach-od Polski wara.No i ...jestem patriotką jednak, i mam chyba naturę chuligana bo mi przez chwilę było żal, że nasi nie dali im takiego łupnia by już nigdy nie wrócili tu się szarogęsić.
Policjant . ..wiadomo, ale przynajmniej nasz własny, bez sensu rzucać w niego kamieniami, skoro obok taki cudzy chuligan  macha rękami .
Czy patriotyzm i Krzyż  idą w parze? Nie wiem, religia zcalała Naród w strasznych chwilach, łączyła, dawała siłę ,nadzieję,jednoczyła pod Krzyżem. Ale...katolicka defincja patriotyzmu niezbyt do mnie przemawia, jak pokazają  fakty z niezbyt odległej przeszłości i tej bardziej odległej, patriotyzmem ,,po katolicku'' można nieźle spekulować, frymarczyć, naginać to pojęcie do własnych, niezbyt czystych interesów. Nie mam najmniejszego zamiaru nikogo obrażać, wiem, że  niejeden się oburzy-ale to nie moje wymysły, tylko fakty, a ich się nie ,,zamuli''.
Można wkładać ludziom do głowy, łopatą nawet, miłość do ojczyzny, jako obowiązek katolika, ale ci co znają historię mają prawo zastanawiać się nad słusznością niektórych pojęć.Wystarczy  oprócz katechizmu poczytać również inne dokumenty. Nikt inny jak kolejni papieże , za  prawo wpływania na sprawy duchowe ( i materialne jak nic)poddawali nasz kraj opiece rozbiorcom. Mieli prawo? Nie mieli-ale cóż.Polaków miał obowiązywać nakaz biblijny,, ...poddani winni panującym okazywać cześć i wierność, i  jako Bogu przez ludzi królującemu,...'' i jak to się ma do hasła ,,patriotyzm'' z encyklopedii katolickiej? Według mnie-nijak. Ale śmieszy mnie pouczenie znajomej z moich ulubionych czatów ,,mamy trzy matki: Tę co nas urodziła, Matkę Bożą i Matkę-Ojczyznę , i wszystkie jest nakaz kochania i szacunku''. A ja cię zapewniam Elmo-uczciwiej i szczerzej kocha się Je bez ,,nakazu''.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz