Obserwatorzy
piątek, 30 listopada 2012
czwartek, 29 listopada 2012
bibułkowe zmagania
Podjęłam się(jak zwykle bez większego namysłu) sporego zadania. Mam nauczyć wykonywania kwiatów z bibuły panie zrzeszone w PZN . Panie mają różny stopień utraty wzroku ale bardzo chcą się ,,naumieć''. Spróbujemy więc.Pierwsze spotkanie nie rokuje większych sukcesów, ale pomogło mi zorientować się co paniom sprawia największą trudność i mam już pomysł jak to rozwiązać. Mam sporo wątpliwości i to nie ze względu na naszą wspólną kondycję wzrokową a na odległość miejsca naszych spotkań. Spotykamy się w Lesku a to 100 km do ,,wyjechania''. Sporo.
W wolnym czasie(zabrzmiało, jakbym miała zajęć bez liku) zdążyłam zrobić kilka bukietów i koszyczków z kwiatami.
Wyplatam z gazetowych rurek koszyczki-ale to nadal tylko uczenie się jak je robić. Nawet te , które udało mi się wykonać w miarę dobrze psuję malowaniem. Nie znoszę zapachu lakierów do malowana-to chyba jakaś alergia. Szukam więc innych sposobów. Dostałam wodną farbę białą, zabarwiłam ją barwnikami do emulsji-i wyszły cudactwa. Nie będzie to ładne, farba zamalowuje druk, ale skleja też przestrzenie . Zamiast koszyczka wychodzą takie sobie pojemniki, dalekie od wyglądu tych, które lakierobejcą pomalowałam.
niedziela, 25 listopada 2012
Mówię(piszę) -więc jestem?
Poczytałam sobie kilkadziesiąt wypowiedzi na różnych blogach, w tym politycznych. Złość,obelgi, pretensje , wyzwiska piszących już nawet mnie nie przerażają.Przeraża mnie jednak totalna głupota i ignorancja piszących.Ludzie nadużywają nicków w typie : ,,prawdziwy polak'', ,,polak'' robiąc po kilka błędów w jednej linijce pisanego tekstu, np. pisząc nazwisko aktora małą literą i zaraz obok < katolik> wielką.A może teraz Polaków , tych prawdziwych oczywiście, przestała obowiązywać znajomość zasad pisowni w ojczystym języku? A może się zmieniły zasady a ja nic nie wiem? Zastanawiam się jakby to było , gdyby cała agresja z wypowiedzi w internecie przeniosła się na kontakty codzienne ludzi o różnych poglądach. Jedyna nadzieja w tym, że połowa z blogowiczów i forumowiczów stając twarzą w twarz z oponentem zapomniałaby języka w gębie. Tyle, że to jeszcze wzmogłoby frustrację.My chyba już tak mamy, że musimy oburzać się na wszystko.Nie potrafimy funkcjonować bez złości, nienawiści, potrzebujemy ich by żyć.To jakiś swoisty doping. Nie umiemy się cieszyć.Obserwuję (pewnie z nudów) reakcje różnych ludzi na to samo zjawisko, zdarzenie, fakty.Wynik obserwacji w największym uproszczeniu przedstawia mi się tak: kupuję drogą, ładną suknie-ale prawdziwą radość czuję dopiero wtedy, gdy moja znajoma takiej sobie kupić nie może, bo albo za duża, albo za mała albo jej nie stać.Nie ma w tym sensu? Ano nie ma, ale przecież tak funkcjonujemy ostatnio.Komuś się powiodło? To na pewno złodziej, ,żyd, ma brata księdza lub jest pociotkiem polityków. Wiedzę to my mamy bardzo ograniczoną lub nie posiadamy jej wcale-ale na wszystkie tematy wiemy wszystko, bo ponoć mamy rozum i to wielki.Ja tego nie śmiem negować, ale jeśli z tej skarbnicy jaką jest rozum czerpiemy pomysły na budowę największego na świecie pomnika papieża-Polaka, jeżeli budujemy makietę tupolewa z twarzami prezydenckimi w oknach tej makiety(bardzo brzydką), jeśli stadnie plujemy na ,,Pokłosie'' Pasikowskiego bez obejrzenia bodajby kawałka filmu, jeśli stawiamy czołowe postacie opozycji przed Trybunałem Stanu kilka lat po fakcie-to śmiem mieć wątpliwości co do pojemności tej skarbnicy.
czwartek, 22 listopada 2012
ponieważ
Nazbierało mi się sporo różnych spraw, muszę je sobie poukładać w głowie, ,,naumieć się'' je ponazywać-a potem może i napiszę o nich. Jeśli chcecie wiedzieć jak wygląda moja miejscowość a przy okazji popatrzeć na trochę piękna podaję linka do strony: http://www.facebook.com/Lutowiska.
Kilka dni temu tak u nas witała gości pogoda i przyroda |
czwartek, 15 listopada 2012
wtorek, 13 listopada 2012
piątek, 9 listopada 2012
nowe kosze kwiatów
Wreszcie przestały cuchnąć lakierem moje dwa koszyczki z gazety, więc zapełniłam je kwiatami z krepiny. Koszyki nie są jeszcze idealne-ale kiedyś opanuję to plecenie.
czwartek, 1 listopada 2012
zbiorowa schizofremia
Dziś Wszystkich Świętych a ja znów przed monitorem.Zaczynam przyzwyczajać się do tego,że nie wiele zależy ode mnie mimo tego, że człowiek chciałby by wszystko zależało od jego decyzji. A przynajmniej by to wyglądało tak, że sam o wszystkim decyduje.Mam kiepski humor, więc znów będę się czepiać.Dzisiejsze święto ma chyba w założeniu radosny nastrój. Mylę się? Przecież świętujemy tych, co osiągnęli raj,Niebo, skoro są świętymi, im już dobrze. A mam wrażenie , że świętujemy śmierć. Dzisiaj jak nigdy patrzymy na groby nie tylko najbliższych. Patrząc na groby tych co zapłacili życiem za wolność dziwnie się czuję- czy o taką wolność im szło? Tyle istnień - czy warto było? Czym jest patriotyzm , który żąda ofiary krwi? Jak go zmierzyć? Czy bardziej patriotycznie jest dokładać starań by budować(gorzej lub lepiej-ale budować), czy dać się zabić w imię ideałów? I nie myślę tu o ofiarach drugiej wojny światowej, im nie pozostawiono wyboru. Ale wspominam uczestników wszystkich powstań.Przegranych z kretesem wszystkich zrywów narodowych. Nie wiem czy to bohaterzy czy głupcy. Wiem, tak nie powinnam pisać-ale tak czuję i kropka.
Ciągle sobie obiecuję, że już nie będzie o polityce, ale trudno odciąć się od rzeczywistości. A ja na dokładkę zaczynam się bać. Nie o siebie-ja już pożyłam sobie. Martwię się o przyszłość moich dzieci i przede wszystkim wnuków. Chciałabym dla nich spokoju a zastanawiam czy nie zacząć się już pakować, by przed 11-tym listopada zdążyć wyjechać z tego chlewu- niby mojej bardzo demokratycznej Ojczyzny.I zabrać ze sobą resztę moich najbliższych, coby w zawieruchę nie dali się wciągnąć, nawet w imię najwyższych ideałów. Do dzisiaj patrzyłam na te słowne nawalanki z politowaniem, teraz zaczynam się autentycznie bać. To nie skończy się dobrze!,,Jesteśmy gotowi do przejęcia władzy'', ,,palmy samochody reżimowych stacji'' ,,zajmujmy budynki telewizji póki nie zjawią się nasi siepacze''.Takie hasła nie zapowiadają spokoju.Mam wrażenie, że panuje nowa odmiana schizofrenii-bardzo niebezpieczna, bo zakaźna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)