Obserwatorzy

czwartek, 23 lutego 2012

decyzje-czas pokaże czy słuszne

Jestem zmęczona wszystkim, chociaż poczułam ogromną ulgę gdy moje dziecko powiadomiło mnie wczoraj , że wyniki badań rezonansem ma  dobre, jeszcze tylko wynik EEG i być może wreszcie zacznę odważniej oddychać. Coraz trudniej znoszę wszelki stres związany z obawami o dzieci, mimo, że one od dawna są dorosłe.
Ten tydzień  spędzam bardzo pracowicie ale mam nadzieję, że robię to ostatni raz. Podjęłam ważną decyzję- rezygnuję z mojego dodatkowego zajęcia, już nie mogę  patrzeć na wszelkiego rodzaju dokumenty wspólnoty mieszkaniowej. Mam nadzieję, że na zbliżającym się zebraniu właściciele przyjmą moją rezygnację . Samo podjęcie tej decyzji powoduje , że wreszcie mi ulżyło. Ja nie nadaję się do tej roboty, brak mi  wiedzy, umiejętności, jestem niecierpliwa, wpadam za szybko ,, w nerwy'' a z ludźmi tak się nie da .Zresztą osiem lat ,,ku chwale ojczyzny'' odbębniłam - pora na innych.
Teraz  zajmę się moimi ulubionymi kwiatkami-to sprawia mi radość, może dlatego że nic nie muszę.                                                             No( nie zaczyna się zdania od ,,no'') i wreszcie wykażę  odwagę cywilną  i pójdę do foniatry, chociaż mam nieodparte wrażenie , że ja wiem co mi jest a diagnoza mnie tylko zdołuje. Tyle , że już dłużej nie mogę podejrzliwie patrzeć na telefon i go,, czarować'' by nie zadzwonił-bo ja powitania nie wychrypię.
coś z nich wyjdzie...pewnie
Wczoraj zaczęłam robić nowy bukiecik , narazie to są pojedyńcze kwiatuszki, z których mam poskładać niską dekorację  na stół- podobną do wiązanki ślubnej, chociaż szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia jak się do tego składania zabrać- może pomysł przyjdzie sam, w trakcie roboty. Jak zwykle mam też problem z dobraniem drugiego koloru do jasnego,  zimnego błękitu. Niezbyt kocham wszelkie odcienie niebieskości.Coś wymyślę-ale to potrwa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz