Ten tydzień spędzam bardzo pracowicie ale mam nadzieję, że robię to ostatni raz. Podjęłam ważną decyzję- rezygnuję z mojego dodatkowego zajęcia, już nie mogę patrzeć na wszelkiego rodzaju dokumenty wspólnoty mieszkaniowej. Mam nadzieję, że na zbliżającym się zebraniu właściciele przyjmą moją rezygnację . Samo podjęcie tej decyzji powoduje , że wreszcie mi ulżyło. Ja nie nadaję się do tej roboty, brak mi wiedzy, umiejętności, jestem niecierpliwa, wpadam za szybko ,, w nerwy'' a z ludźmi tak się nie da .Zresztą osiem lat ,,ku chwale ojczyzny'' odbębniłam - pora na innych.
Teraz zajmę się moimi ulubionymi kwiatkami-to sprawia mi radość, może dlatego że nic nie muszę. No( nie zaczyna się zdania od ,,no'') i wreszcie wykażę odwagę cywilną i pójdę do foniatry, chociaż mam nieodparte wrażenie , że ja wiem co mi jest a diagnoza mnie tylko zdołuje. Tyle , że już dłużej nie mogę podejrzliwie patrzeć na telefon i go,, czarować'' by nie zadzwonił-bo ja powitania nie wychrypię.
coś z nich wyjdzie...pewnie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz