Nie mam wątpliwości-jestem bardzo kochana. Tylko dlaczego od tego nadmiaru uczuć serce w kolanach mi trzepoce? Kiedyś zejdę na zawał ze strachu jeśli mój kot Wacek nie zaprzestanie dbać o moje śniadania. Dzisiejsze menu to żywa jaszczurka, która zdażyłam mu odebrać nim mi ją jak zwykle złożył w prezencie na kolanach. Wczoraj jakiegoś olbrzymiego czarnego robala mi przyniósł do łóżka z samego rana, robak zwiał jak wyskoczyłam z lóżka przerażona i gdzieś w domu siedzi do dzisiaj, bo nie udało mi się go znaleźć . Przeraźliwie wielki czarny robal-ja chyba się wyprowadzę- to było większe dwa razy od chrabąszcza stworzenie. Dzisiaj jaszczurka, żywej myszy nie licząc. Jaszczurki co prawda się nie boję-nawet ją sfotografowałam, ale żal mi stworzenia, ugryzł jej kawałek ogona. Może wyżyje-wyniosłam ją w trawę. Tylko ten potwór robak mnie gnębi-boję się we własnym domu- ot, tak to jest być kochaną przez kota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz