@@@@@@@@@@ kot
Moja cudna ketmia, mocno sponiewierana przez kota. A już miałam nadzieję, że wyrósł z głupoty.Obgryzł pączki, ułamał pędy- kiedyś to podłe bydlę do grobu mnie wpędzi. Albo mnie trafi z nerwów, albo mnie zaaresztują za znęcanie nad stworzeniem, ale doprowadzi do tego, że go gołymi rękoma uduszę. Jeszcze nie przebolałam obłamanych amarylisów, już ketmię rozpracował, zostały te dwa kwiaty na pociechę chyba.
Smaruj miejsca, w których kot nie jest mile widziany olejkiem jałowcowym - kotu krzywdy nie zrobisz a zniechęcisz gadzinę!
OdpowiedzUsuńEwa, służąca dwu rozrabiających kotek