
zwinięte kwiatuszki rozwłóczył po całym pokoju.Udało mi się wykonać bukiecik, ale wojnę definitywnie przegrałam, oberwał klapsa i ułożył się do spania w koszyczku na przybory, więc bukiecik niewykończony. Ja za to tak.Zrezygnowałam z frywolitkowania dzisiaj,bo ten urwis skacze na dłonie próbując odebrać mi czółenka, podrapal mnie porządnie , teraz przegrałam wojnę o nożyczki i bibułę, bo śpi na nich. Kocham koty, ale ostatnio tak jakby tylko te na zdjęciach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz