Przed wyborami do rad gminnych potencjalnym wyborcom obiecałam jedno: będę ich słuchać, ponieważ nie mam monopolu na mądrość, ludzie wiedzą co im potrzeba i mają buzie by o tym mówić. Nie obiecywałam dzieciom( to też ludzie, tyle, że mniejsi ale za to bardziej szczerzy), że spełnię ich marzenie-osiedlowy plac zabaw.. Nie składałam tej obietnicy bo, w przeciwieństwie do naczelnych polityków, ja w życiu ponad półwiecznym nie widziałam gumowego, rozciągliwego budżetu. Obecnie tak się złożyło( bardzo mi zależało, by się złożyło) , że powstanie plac zabaw, skromny bo skromny ale maluchy go dostaną. Nie będzie miał jedynie bezpiecznej nawierzchni bo to kolosalny koszt. Jednak pojawiła się nikła- bo nikła, ale zawsze szansa, że taką nawierzchnię może sfinansować Fundacja Aviva. Wbrew sceptykom osiedlowym postanowiłam napisać projekt bo jak nie spróbuję to ciągle będę mieć wyrzuty sumienia, ze nie skorzystałam z szansy. Potrzeba nam tylko bardzo dużo głosów, darmowych, potwierdzonych meilem.
I mam olbrzymią prośbę do odwiedzających mój blog- głosujcie. Im więcej podarowanych głosów tym większa szansa dla moich osiedlowych dzieciaków. Podaję bezpośredni link do głosowania.
http://todlamniewazne.pl/inicjatywa,374,spadac-bezpiecznie.
To faktycznie dla mnie bardzo ważne.
przyszłam od Janeczki
OdpowiedzUsuńhej, ja prosiłam Janeczkę by wstawiła się za mną u swoich znajomych, bo każdy głos jest cenny.
UsuńGłos oddany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Karolina