Obserwatorzy

sobota, 27 sierpnia 2011

Chyba już nie lubię lata, jest strasznie gorąco- myśleć trudno a co mówić o zrobieniu czegokolwiek. Przyjęłam zamówienie na  wykonanie koszów z kwiatami krepinowymi-ale w tym upale to ja za wiele nie  wymyślę. A przydałaby mi się odskocznia od spraw codziennych, które są coraz trudniejsze do ogarnięcia. Poskąpiła mi Bozia zmysłu analitycznego, obdarzyła za to furą emocji. A wrażliwość w dzisiejszym świecie nie zdaje się na nic, chyba , że dotyczy artystów-wtedy wrażliwość przynosi wymierną korzyść. Zwykły, prosty człowiek musi być twardym realistą by przetrwać. Wczoraj ktoś mi powiedział, że się uwsteczniam, że  okopałam się na jednej pozycji  (przez grzeczność pewnie tylko nie dodał, że ta pozycja nie zmienia się od pięćdziesięciu lat) i żyję  w nierealnym świecie. Chociaż akurat ten ktoś  nie jest  żadnym autorytetem, to muszę przyznać, że  chyba dobrze mnie ocenił. Tylko czy ten realny świat jest lepszy od tego mojego? Nierealnego? Świat, w którym nawet uczucia przelicza sie na dobra materialne, na pieniądze-  jest do kitu. To ja już wolę mój ,,okop''.

1 komentarz:

  1. Podczytuję Twój blog od jakiegoś czasu, ja też często nie rozumiem postępowania wielu ludzi, nie ogarniam zmian, czasem tez mi się wydaje, że żyję w nierealnym świecie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń