Obserwatorzy

wtorek, 16 listopada 2010

Prezent?

Dostałam w prezencie ...urwanie głowy, czyli maleńką kotkę.
Jest śliczna. Robienie frywolitki mam z głowy- skacze na wszystko co miga , każdy ruch czółenkiem uznaje za zabawę z nią- drapie po dłoniach, próbuje odbierać mi czółenko, nici. Zastanawiam się co robić: śmiać się czy płakać-kilka dni urlopu od robótki mam zagwarantowane- musi się najpierw do mnie przyzwyczaić -potem zacznę ją ,,wychowywac''.Nawet wiem na czym  będzie polegać to wychowywanie, mam ,,staż'' . Kot będzie robił co zechce a ja będę udawać, że  tego nie widzę, bo nie mam daru przekonywania kociaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz